piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 14

*Kilka tygodni później*

"Oczami Victorii"
                  Obudziłam się o 9:00. Nie szłam dziś do szkoły bo miał odbyć się konkurs taneczny. Ciężko pracowałam nad tym, żeby wygrać. Avan mniej się przykładał jednak miał ułożoną swoją choreografię. Moja była dopracowana, można powiedzieć że perfekcyjna. Jego, byle coś wymyślić i zatańczyć. Nie lubiłam takiego poglądu. Ubrałam spodnie  i krótki top. Na nogi włożyłam trampki. Włosy związałam w kucyk. Poszłam do kuchni i zjadłam kanapkę. Po skończonym posiłku pobiegłam do łazienki gdzie umyłam zęby. Znalazłam kluczyki i pojechałam do miejsca gdzie miał odbyć się konkurs.

"Oczami Demi"
                  Rano obudził mnie mój budzik. Powolnym ruchem poszłam do łazienki gdzie zrobiłam poranną toaletę.  Wróciłam do pokoju i ubrałam czarne legginsy i tunikę. Na nogi włożyłam szpilki. Włosy potraktowałam prostownicą i rozpuściłam na ramiona. Delikatny makijaż i byłam gotowa. Poszłam do kuchni gdzie zjadłam tosty, po skończonym posiłku umyłam zęby. Zabrałam torbę i wyszłam z domu. Skierowałam się na przystanek gdzie czekałam za autobusem gdyż Vick jedzie na konkurs i nie podwiezie mnie do szkoły. Nie mam o to pretensji, plus jest taki, że zobaczę go. Zobaczę Logana, który będzie siedzieć z kolegami. Nadjechał mój autobus. Wsiadłam do niego i skierowałam się do miejsca, w którym zawsze siadałam z Victorią:
- Demi! - krzyknął do mnie Maslow:
- Co? - zapytałam zbita z tropu:
- Dzisiaj Victoria ma ten konkurs taneczny tak? - zapytał:
- Tak, a co? - stałam się podejrzliwa:
- Chcesz iść z nami popatrzeć jak zatańczy? - podniosłam jedną brew do góry. James, chce dopingować Victorię? Czy coś mnie ominęło?
- No dobra...
- No to jak wysiądziemy to idziemy tam..
- Ale to będzie jeszcze wcześnie!
- Wiemy, ale nie chce się iść nam do szkoły dlatego idziemy jeszcze na lody... - dołączył się Logan:
- No dobra... - mruknęłam. Nagle autobus się zatrzymał i byliśmy już pod szkołą. Wysiedliśmy i całą grupą skierowaliśmy się do pobliskiej lodziarni. Zastanawiające jest to, że są dla mnie mili i dla mojej przyjaciółki też. Kupiliśmy sobie lody. Ja wzięłam o smaku śmietankowym. To był mój ulubiony smak! Jedząc mrożony przysmak poszliśmy do miejsca \, w którym miał odbyć się konkurs. Na dużych szklanych drzwiach był plakat. Rzuciło mi ię w oczy, że mają być dwa układy:
- Chłopacy! - spojrzeli na mnie:
- Co? - powiedzieli równocześnie:
- Mają być dwa układy a Vick wspominała tylko o jednym. Czy... - przerwał mi James:
- A to gnój, o niczym jej nie powiedział! - Maslow wbiegł do środka a nas zostawił osłupiałych. Spojrzałam na Logana. Wszyscy zgodnie weszliśmy do środka. Rozejrzeliśmy się i skierowaliśmy się na korytarz, który prowadził do kulis. Przy, których stało dwóch ochroniarzy, z którymi kłócił się James:
- Panowie musicie mnie wpuścić! Tam jest moja koleżanka, która nic nie wie że ma zatańczyć dwa układy a nie jeden!
- Nic z tego kolego... - James walnął pięścią w ścianę. Kendall i Logan odciągnęli szatyna na taką odległość, żeby ochroniarze nas nie mogli usłyszeć:
- Co my zrobimy? Ona nie odbiera telefonu! - jęknęłam
- Po pierwsze musimy się uspokoić i pomyśleć logicznie.. - zaczął Logan. Z zamyśloną miną wyglądał tak pociągająco! Odgoniłam jednak tę myśl od siebie bo musiałam skupić się teraz na tym by wymyślić dobry plan. Mijały sekundy a ja miałam pustkę w głowie:
- Jedyną przeszkodą są ochroniarze. Jeśli uda nam się ich odciągnąć od drzwi na tyle daleko byś mógł przez nie wejść to zdążysz ją ostrzec... - zaczął Logan
- Zostawcie to mnie...  - powiedziałam spokojnie i poszłam w kierunku ochroniarzy. Czułam na sobie wzrok chłopaków ale szłam zmysłowo do ochroniarzy:
- Panowie.... - zaczęłam - Czy jest coś co mogłabym zrobić żebyście mnie wpuścili?
- Nie... - warknęli. Pokręciłam głową: (Ten fragment czytajcie przy odpowiedniej muzyczce by było nastrojowo dop. aut)
- Tak się do kobiet nie mówi bo kobieta może zrobić to! - zamachnęłam się torebką i uderzyłam nią ochroniarza. Zdezorientowany zatoczył się na tego drugiego.  Przez co upadli na ziemię, krzyknęłam chłopakom i wbiegliśmy przez drzwi. Słyszeliśmy za sobą krzyki, przekleństwa i odgłos ciężkich butów. Gonili nas. Jako, że miałam szpilki nie mogłam biec. Logan to zauważył i przewiesił mnie  sobie przez ramię. Krzyknęłam żeby mnie postawił bo tak ma małą szansę uciec ale mnie nie słuchał. Zobaczyłam za nami dwóch biegnących ochroniarzy:
- Logan za nami!! - wrzasnęłam. Otworzyłam torbę i zaczęłam szukać czegoś co mogłoby utrudnić im bieg. Jako, że damska torebka jest często wypełniona różnymi rzeczami tak udało mi się znaleźć piłkę od tenisa. Zastanawiałam się co ona tu robiła ale wykorzystałam to i rzuciłam. Piłka poleciała z dużą prędkością i uderzyła jednego ochroniarza w głowę. Niestety drugi wyciągnął krótkofalówkę:
- Przysłać mi posiłki! - minęła minuta a za nim ukazało się dziesięciu innych ochroniarzy ale licząc jeszcze tamtego, który ich wezwał było ich jedenastu ubranych w żółtym kolorze! Logan się zmęczył więc mnie odstawił. Wbiegliśmy w jakieś pomieszczenie. Przeszukałam swoja torebkę i znalazłam w niej baletki. Włożyłam je na nogi, a szpilki wrzuciłam do torby. Znaleźliśmy się w pomieszczeniu z mopami. Jako, że podłoga była ułożona z płytek, dlatego też napełniliśmy dwa wiaderka wody i dolaliśmy sporo środków czyszczących. Powstała duża warstwa  piany. Otworzyliśmy drzwi i wylaliśmy wodę na podłogę tworząc śmiertelną ślizgawkę. W oddali zobaczyliśmy dwóch ochroniarzy, którzy nas zobaczyli:
- Stać! - krzyknęli. Biegli w naszą stronę niestety nie zauważyli, że podłoga jest mokra i długim ślizgiem przejechali przez korytarz uderzając w ścianę:
- Tak! - przybiłam z Loganem piątkę. Jak najostrożniej przebyliśmy  ten śmiertelny odcinek drogi i skierowaliśmy się kolejnym korytarzem do kulis.
"Oczami Carlosa"
                 Goniło mnie dwóch strażników. Po drodze mijaliśmy stół z owocami. Musiałem przy nim przystanąć. Była tam fontanna z czekolady:
- Mają tu fontannę z czekolady! - jęknąłem. Spojrzałem za siebie.Ochroniarze byli coraz bliżej. Wziąłem dwa banany i rzekłem do fontanny:
- Wrócę tu po ciebie.. - powiedziałem czule i pobiegłem. W biegu zjadłem banany a skórki wyrzuciłem za siebie. Spojrzałem w stronę ochroniarzy, poślizgnęli się i upadli na podłogę. Podskoczyłem z radości i pobiegłem dalej!
"Oczami Kendalla"
                Ścigało mnie trzech ochroniarzy. Mijałem po drodze jakieś stoisko z jedzeniem. Zatrzymałem się przy nim i zacząłem rzucać w nich jedzeniem. Nic z tego, puściłem się biegiem przed siebie. Zobaczyłem uchylone drzwi z napisem "Rekwizytornia" wbiegłem tam i rozejrzałem gorączkowo przed siebie. Zobaczyłem fajną rękawicę bokserską na sprężynie. No wiecie taką jak są w bajkach. Naciskasz a ona idzie na przód i uderza kogoś. Złapałem ją i rozejrzałem się gorączkowo. Zobaczyłem sarkofag mumii. Schowałem się tam, ale nie zamknąłem całkowicie. Usłyszałem kroki. Ktoś stanął koło mojej kryjówki. Wysunąłem stopę a ten ktoś potknął się o nią i przewrócił uderzając o coś jeszcze. Ponownie wstrzymałem oddech bo usłyszałem kolejne kroki do miejsca, w którym byłem schowany. Nagle drzwi od mojej kryjówki się otworzyły a ja wystrzeliłem rękawicę trafiając  ochroniarza w nos. Facet upadł do tyłu. Klasnąłem w dłonie i schowałem się za jakimś fotelem. Niedaleko mnie zobaczyłem rozglądającego się żółto-mundurowego. Zobaczyłem, że obok mnie stoi duży gong. Złapałem za to coś co się w niego uderza i skryłem się za nim. jednak nie zauważyłem, że ochroniarz mnie zobaczył i poczułem jak ktoś mnie puka w ramię.  Zamknąłem oczy i odwróciłem się z tym czymś i trafiłem go w krocze bo stał bokiem:
- Kalafior.... - jęknął i padł na kolana:
- Sorry stary... - wzruszyłem ramionami i wybiegłem z pomieszczenia. Rozejrzałem się gorączkowo i pobiegłem przed siebie.
"Oczami Jamesa"
              Ścigało mnie dwóch ochroniarzy. Biegłem przed siebie i nagle zobaczyłem ogromny stół. Wślizgnąłem się pod niego. Gdy ochroniarze byli blisko wystawiłem nogę. To wystarczyło by ich znokautować. Wyszedłem spod stołu i zobaczyłem, że biegną w moja stronę Demi i Logan:
- Co robimy? - zapytałem. Usłyszeliśmy krzyki, spojrzeliśmy w tym samym kierunku. Biegli do nas Carlos i Kendall a za nimi dwaj ochroniarze. Nasza trójka spojrzała po sobie. Logan kiwnął głową i złapał Lovato za ręce a ja ją za nogi. Dziewczyna krzyknęła przerażona. Rozhuśtaliśmy ją i wyrzuciliśmy w powietrze. Carlos zrobił unik tak samo jak Kendall. Ochroniarze nie mieli szczęścia i Demi w nich uderzyła. Runęli impetem na ziemię.  Logan pomógł podnieść się Demi i wszyscy ruszyliśmy w stronę kulis. Biegliśmy ile tchu mieliśmy. Zostało mało czasu. Wbiegliśmy wreszcie za kulisy. Dostrzegłem Vick i podbiegłem do niej....
"Oczami Victorii"
                 Stałam właśnie i czekałam aż nadejdzie nasza kolej. Nagle podbiegł do mnie James i spółka w tym Demi?!
- Co wy tu robicie?! - krzyknęłam zdziwiona
- Długa historia... - wydyszała Demi:
- Posłuchaj.. musisz zatańczyć dwa układy a nie jeden! - krzyknął Maslow
- Jak to dwa? - zapytałam zdziwiona
- Normalnie.. jeden w duecie a drugi solo
- Jesteście pewni?
- Tak! Widzieliśmy na plakacie na drzwiach! Avan ci nie powiedział?
- Nie! - warknęłam. Spojrzałam z nienawiścią na  chłopaka. Myślał, że w ten sposób odpadnę. O nie, dzisiaj dostanę dwie nagrody!
- Dziękuje wam! - usłyszałam dźwięk oznaczający że teraz moja kolej. Razem z Jogią udałam się na scenę gdzie zaczęliśmy tańczyć. Muzyka była dobrze dobrana. Tańczyliśmy ja miałam dużo kocich ruchów ale w mojej choreografii były też salta, obroty i Toprock. Oczywiście Drop, a następnie Footwork. Gdy tylko muzyka się skończyła usłyszeliśmy brawa. Ukłoniliśmy się i wróciliśmy za kulisy. Napiłam się wody i gorączkowo myślałam co by tu zatańczyć. Myślałam i myślałam aż wreszcie układ sam ułożył mi się w głowie.
                Nadszedł czas aby wreszcie zmierzyć się  z tym co mnie czekało na scenie. Wyszłam na scenę. Muzyka zaczęła lecieć, a ja tańczyłam. Szło mi łatwo, ale żeby nie zanudzić publiczności to pięknym skokiem i obrotem w powietrzu wylądowałam na panelu jurorskim. Tańczyłam, a jurorzy mieli wstrzymany oddech. Mój taniec był genialny.
                Wszyscy już zatańczyli. Czekaliśmy teraz na wynik jurorów. Można było zdobyć dwie nagrody. Jedną za taniec w duecie a drugą za występ solowy.Czekaliśmy i czekaliśmy aż wreszcie zaczęto ogłaszać:
- Na początek chcę pogratulować wszystkim uczestnikom. W tym roku poziom był bardzo wysoki. Nie będę przedłużać i odczytam wyniki. Na początek występy w duecie. Trzecie miejsce zajęli Sam Smith i Alex West - rozległy się brawa. Nagroda wręczona, zdjęcie i juror czytał dalej - Drugie miejsce otrzymuje Victoria Jutice i Avan Jogia - krzyknęłam zaskoczona. Razem z Avanem poszliśmy odebrać nagrodę, ustawiliśmy się do zdjęcia. Wróciliśmy na scenę - Pierwsze miejsce zajmuje David Cameron i Nathalie Parker - klaskałam osobom, które zajęły pierwsze miejsce. Widziałam ich występ i muszę przyznać, że byli niesamowici. Czekałam tylko jeszcze na wyniki za występ solowy:
- Teraz poznamy osoby, które najbardziej zachwyciły mnie swoimi solówkami. Zaczynajmy.. - juror otworzył kopertę. Popatrzył się na nią chwile, która wydawała mi się wieczna:
- Trzecie miejsce zajmuje Alex West! - klaskaliśmy. Nagroda została wręczona, fotka zrobiona - Drugie miejsce zajęła Nathalie Parker! - znowu klaski, wręczenie nagrody i fotka. Teraz miejsce, na które bardzo czekałam - Mieliśmy wytypowane dwie osoby... z tego samego duetu, ale tylko jedna osoba podbiła nasze serca i kolejny raz z rzędu, pierwsze miejsce zdobywa Victoria Justice! - pisnęłam i pobiegłam po nagrodę. Moje marzenie się spełniło!! Pocałowałam medal i za pozowałam do fotografii. Czyli Avan miał szansę na pierwsze miejsce i jego plan by się powiódł gdyby nie to, że umiem wymyślić układ na poczekaniu. Jestem taka szczęśliwa. Poszliśmy za kulisy gdzie przytuliłam mocno Demi:
- Udało się! - krzyknęłam
- Ciesze sie razem z tobą ale bębenki mam tylko jedne - zaśmiała się dziewczyna. Teraz podszedł do mnie James:
- Moje gratulacje... - wyciągnął ręce. Byłam tak szczęśliwa, więc postanowiłam go przytulić. Staliśmy tak chwilę, aż wreszcie "odkleiliśmy" się od siebie i wyszliśmy z budynku. Pożegnaliśmy się i każdy udał się w swoją stronę
***********************************************************************************
Tak, w tym rozdziale trochę się działo i wyszedł dłuuuugi ;D
Mam tylko wrażenie, że końcówka mi się nie udała i była strasznie nudna :(
Czekamy na komentarze, wasze opinie, pytania itp :*

2 komentarze:

  1. HaHaHa... ale się uśmiałam. Kendall i ta rękawica,a Carlos z tą fontanną, był najlepszy !!! "Wrócę tu po ciebie" HaHaHa :D Boskie ^.^ Strasznie się cieszę, że Victoria pokazała Avanowi gdzie jego miejsce i wygrała tą pierwsza nagrodę ;) Cudowanie *.*
    Czekam na nn :)
    Pozdrawiam Stelss :**********

    OdpowiedzUsuń
  2. "- Kalafior.... - jęknął i padł na kolana:"
    > co?!< xD O co chodzi z tym kalafiorem??
    Akcja MEGA dopracowana! Rozdział wyszedł Ci rewelacyjnie:3
    Współczuje tylko Demi tej niespodziewanej akcji wyrzucenia ja w powietrze. Musiało boleć! :S
    Rozdział był dłuższy niż zazwyczaj, ale przy tym lepszy niż zazwyczaj. =D
    Dużo przygód = dużo zabawy =)
    Jednak Avan to niezły kawałek gnoja!
    "..kolejny raz z rzędu, pierwsze miejsce zdobywa Victoria Justice! .."
    > czemu "kolejny raz z rzędu", skoro wcześniej Vic otrzymała nagrodę za DRUGIE (a nie pierwsze) miejsce i to jeszcze w DUECIE (nie sama!) ? <
    Wiem jednak o co Ci chodziło, tylko po prostu użyłaś niewłaściwego określenia :)
    Oby między Jamesem a Vic się ułożyło. Zbliżyć ich do siebie może kolejna intryga Avana lub jakiś nieszczęśliwy wypadek. Wymyślisz coś. Powodzenia!
    pzdr. ;*
    AKK.

    OdpowiedzUsuń