poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 9

"Oczami Victorii"
               Historia jak zawsze mi się dłużyła i była strasznie nudna. Bazgroliłam sobie na kartce i pod koniec lekcji grałam z Demi w kółko i krzyżyk. Gdy zadzwonił dzwonek odetchnęłam z ulgą i wyszłam z klasy. Nadal zastanawiałam się gdzie Carlos schował pamiętniki. W dodatku nie mam żadnego planu jak to od niego wyciągnąć. Może jak będzie sam? Tylko kiedy będzie odpowiedni moment? Spojrzałam na Demi, która jako pilna uczennica powtarzała na kartkówkę z fizyki. Wywróciłam oczami i spojrzałam tępo w okno. Moje myśli krążyły bez celu. Przed oczami stawały mi obrazy filmów jakie obejrzałam i wtedy przyszło mi na myśl to co chciałam żeby przyszło. Żeby wykonać to co chciałam musiałam zerwać się  zerwać z fizyki:
- Idziemy na wagary.. - powiedziałam spokojnie. Lovato spojrzała na mnie z tym swoim grymasem na twarzy:
- Nie
- Wiem jak się dowiedzieć gdzie są pamiętniki lecz potrzebna mi jesteś ty.. - wskazałam na nią palcem. Dziewczyna pokręciła głową ale zgodziła się i  udałyśmy się do pobliskiej kawiarni. Wyciągnęłam fioletową kartkę:
- Po co ci kartka?
- Zrobimy list miłosny.. - znalazłam jakiś długopis i zaczęłam intensywnie myśleć jak by tu dobrać słowa:
- Czy do tego typu listu nie powinna być czerwona kartka?
- Nie stać mnie na czerwoną kartkę po za tym chłopacy znają nasze pismo. Trzeba tu wykombinować coś co za nasz napisze....
- Poprośmy kelnerkę.. - Demi wzruszyła ramionami i wyrwała ze swojego zeszytu kartkę w kratkę. Szybkimi ruchami napisała kilka zdań a potem podała mi kartkę:
- Przeczytaj i zawołamy kelnerkę żeby nam to przepisała...
- No dobra.. - zaczęłam czytać to co napisała moja BFF: Kochany Carlosie. Śnię o tobie nocami a w dzień moje myśli krążą wokół twej osoby. Pociągasz mnie jak żaden inny facet. Jeśli Ty też dążysz poznać swoją drugą połówkę przyjdź do składzika woźnego gdy skończysz lekcje. Kocham cię i proszę nie mów o tym liściku chłopakom. Chcę cię mieć całego dla siebie :*
- To jest zajebiste! - klasnęłam w dłonie.  Demi uśmiechnęła się szeroko i zawołała kelnerkę. Kobieta zgodziła się nam to przepisać. Szczęśliwe wróciłyśmy do szkoły przed dzwonkiem. Wrzuciłyśmy karteczkę do szafki Peny.
"Oczami Carlosa" 
                     Dzisiejsza kartkówka z fizyki była masakryczna! Razem z chłopakami udaliśmy sie do swoich szafek. Otworzyłem swoją, z której wyleciała jakas fioletowa karteczka:
- Uuuuu.... nasz Carlos ma wielbicielkę.... - śmiał się James. Cóż może i chodził z Miley lecz ona raczej na wierną dziewczynkę nie wygląda. Przeczytałem treść liściku i na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Schowałem karteczkę i nie powiedziałem chłopakom co tam jest napisane. Skoro napisała, że chce mnie mieć na wyłączność to będzie ją miała. Już nie mogę się doczekać aż wreszcie ją zobaczę!

*Kilka godzin później*
"Oczami Victorii"
                To już ostatnia lekcja - biologia. Omawiamy jakieś roślinki i inne duperele. Carlos chodził podekscytowany więc przeczytał liścik. Biedny jest taki naiwny lecz sam się o to prosił. Trzeba było nie zabierać nam pamiętników. Spojrzałam na Demi, która robiła staranne notatki. Grzeczna dziewczynka a zarazem niegrzeczna. I kto to ogarnie? Zadzwonił dzwonek. Pena udawał, że pakuje się w normalnym tempie. Razem z Lovato opuściłyśmy klasę jako drugie i szybkimi ruchami skierowałyśmy sie do składziku:
- Dasz sobie radę? - zapytała
- Oczywiście... -powiedziałam i weszłam do małego pomieszczenia. Było zgaszone światło więc stanęłam koło drzwi. Demi ma czekać przy szafkach. Nagle drzwi się otworzyły i szybko zamknęły:
- Jesteś tu? - zapytał Pena. Przekręciłam drzwi na klucz. Chłopak odwrócił się w moją stronę ale było tak ciemno, że nie mógł mnie poznać. Pchnęłam go na ścianę. Moje ręce oparłam na jego klatce piersiowej i spokojnym lecz w moim głosie było słychać grozę:
- Gdzie ukryłeś pamiętniki?
- Vi- Victoria? - głos podskoczył mu o kilka oktaw:
- Tsaaa... szybki jesteś... to gdzie ukryłeś pamiętniki?
- Nic ci nie powiem!
- Jasne... może zróbmy tak... Ty mi powiesz gdzie je ukryłeś a ja nie zrobię ci krzywdy i cię nie wydam.
- Uważaj bo ci uwierzę...
- Cóż... widzę, że muszę przejść się do twoich kolegów tylko powiem im żeby sami mi je oddali a jak nie to wezmę je sobie sama i powiem im, że to ty mi powiedziałeś gdzie je ukryjesz...
- Rób jak chcesz... - wzruszyłam ramionami i wyszłam z pomieszczenia. Doszłam do Demi i złapałam ją za nadgarstek. Poszłyśmy do Jamesa, Kendalla i Logana:
- Dobrze wiem, że to Carlos ukrył nasze pamiętniki. Albo oddacie je nam sami albo same je sobie zabierzemy bo Carlos nam powie
- Nic wam nie wyśpiewa.. - powiedział Kendall
- Nie byłabym tego taka pewna... właśnie czeka na mnie w składziku...  - westchnęłam teatralnie. Na twarzach chłopaków pojawił się szok. Pierwszy otrząsnął się James:
- Spotkajmy się na polanie o zmierzchu. Wiecie o jaką polanę mi chodzi...
- Tak.. - rzekłam spokojnie. Obie poszłyśmy do samochodu i odjechałyśmy. Trzeba czekać do zmroku.
                     Zapadł zmrok. Ubrałam spodnie  i bluzę . Na nogi włożyłam jakieś trampki a włosy związałam w kucyk. Gotowa poszłam pod dom Demi i razem udałyśmy się na naszą tajemną polanę na której robiliśmy dzikie imprezy z alkoholem w roli głównej gdy byliśmy w 3 gimnazjum. Byłyśmy punktualne. Czekałyśmy niecierpliwie aż nadejdą chłopacy. Zobaczyłam jakieś postacie w mroku, które zmierzają prosto na nas. Wyprostowałam się i patrzyłam spokojnie na chłopaków, którzy do nas zmierzali. Jedno było pewne, nie byli sami....
**************************************************************************************
Jak myślicie, kto przyszedł z chłopakami na polanę?? ;)
Propozycje i teorie piszcie w komentarzach :)
Jesteśmy ciekawe czy ktoś zgadnie ;)

1 komentarz:

  1. Nawet nie piszę, bo i tak nie zgadnę, ale coś czuję, że to będzie przełom. Oby było nieprzyjemnie, ekscytująco i niebezpiecznie.
    Nie wiem, skąd Wy bierzecie pomysły na to wszystko... pozazdrościć wyobraźni *.*
    Kojarzę taką dziewczynę, jak Demi.. zresztą sama jestem do nie podobna. =p
    Nie bardzo rozumiem jednak ten incydent z Carlosem. Myślałam, że Victoria zrobi mu coś groźnego i tym samym zmusi go do wydania sekretu. Troszkę się tym zawiodłam i wydaje mi się, jakby Victoria nie miała pomysłu na dalszy plan. Jednak jak potem przeczytałam, to zmieniłam zdanie. Choć nie wiem, jaki to będzie super-plan na super-polanie to i tak nie mogę się doczekać. Na pewno nie będzie to nic banalnego, a przynajmniej mam taką nadzieję.
    Z niecierpliwością czekam na nexta..
    pzdr. :**
    Ps. nadmierne powtórzenia dodawają tempa akcji, zwłaszcza te dotyczące fizyki, bo przecież jesteśmy nią otoczeni xp ;
    "zerwać się zerwać z fizyki" ;P
    AKK.

    OdpowiedzUsuń