"Oczami Victorii"
Jest godzina 19:00 a ja siedzę w swoim pokoju i się nudzę. Nagle moje myśli skierowały swój tor na temat "Pamiętniki" i wtedy mnie olśniło. Skoro James gra nie fair to dlaczego my mamy grać według zasad? Wstałam od biurka i podeszłam do szafy. Szybkimi ruchami ubrałam czarny kombinezon. Do tego na nogi włożyłam szpilki, tak wiem szpilki są tu raczej śmieszna ale jeśli by nas złapała policja to wole wyglądać seksownie niż siedzieć w areszcie w podartych spodniach, starych trampkach i jakieś bluzie. Wole wyglądać jak modelka niż jak przeciętność. Włosy rozczesałam i puściłam luźno na ramiona. Delikatny makijaż i byłam prawie gotowa. W tle leciała jakaś szybka piosenka bo słuchałam radia. Musiałam spakować kilka przydatnych rzeczy. Znalazłam plecak, do którego spakowałam sznur, walkie talkie, noktowizor i scyzoryk. Teraz byłam gotowa! Po cichu poszłam do garażu gdzie znalazłam kluczyki od czarnego Lamborghini ojca, który kupił go nie dawno. Wsiadłam i pojechałam jak najszybciej się da do domu Demi. Czas się zabawić!
Pod domem Demi byłam o godzinie 19:30 i czekałam na nią pod jej domem oparta o maskę samochodu. Czekałam na przyjaciółkę parę minut niecierpliwiąc się. Wreszcie przyszła i gdy mnie zobaczyła oczy wyszły jej na wierzch:
- Skąd ty to kurwa wzięłaś??
- Tata ostatnio kupił więc czemu by go nie wykorzystać??
- No tak... tak w ogóle po co kazałaś mi się ubrać na czarno? - zapytała mierząc mnie wzrokiem od stóp do głów:
- Robimy włam na dom Jamesa i Logana... podwiozę cię pod dom Hendersona i pojadę pod dom Jamesa...
- I jak ja się tam mam niby włamać?
- Przez okno? Dam ci parę sprzętów to wejdziesz spokojnie.. musisz przeszukać jego dom a potem zadzwoń do mnie to przyjadę...
- No dobra... - wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy pod dom Logana. Jechałam bardzo szybko więc po jakiś 10 minutach byłyśmy na miejscu. Dałam mojej przyjaciółce scyzoryk bo miałam 2 bo jeden znalazłam w samochodzie i oddałam jej noktowizor:
- A to po co?
- To noktowizor - wzruszyłam ramionami - Nie będziesz przecież zapalać światła a dzięki temu cudeńku widzisz w ciemności...
- A co z tobą?
- O mnie się nie martw... kiedy wejdę do domu Jamesa on jeszcze w nim będzie... zapewne..
- Co?!
- Idzie później na imprezę do Kendalla bo musi jeszcze jechać po Miley a znając jego ruchy to wiesz... będę ostrożna.. zmykaj! - dziewczyna wysiadła i pobiegła w mrok. Ja odjechałam z piskiem opon i ruszyłam do domu Szatyna. Tak jak myślałam, paliło się światło w pokoju Jamesa co znaczy, że jeszcze siedzi w swoim pokoju. Koło jego okna rosło jakieś drzewo. Wspięłam się na nie, choć w szpilkach nie było to łatwe bynajmniej dałam radę. Przyczajona jak kot obserwowałam jak Maslow szykuje się na wyjście. Wkoło mnie panował mrok, James wreszcie zgasił światło i opuścił pokój. Wtedy ja zaczęłam działać i zwinnymi ruchami otworzyłam okno. Wskoczyłam do pokoju chłopaka i zaczęłam przeszukiwać jego rzeczy. Moje oczy przyzwyczaiły się już wcześniej do ciemności więc bezszelestnie buszowałam po pomieszczeniu. Niestety nic nie znalazłam wtedy dostrzegłam laptopa. Uruchomiłam go i zaczęłam go przeglądać. Było kilka wiadomości od Miley, z których wywnioskowałam że ma ona mu powiedzieć co zrobić z pamiętnikami. Jeśli oboje będą na imprezie u Schmidta to znaczy, że będą musieli o tym pogadać ale tak żeby nikt tego nie usłyszał. Na pewno pójdą w ustronne miejsce. Szybko wyłączyłam komputer i wyszłam z jego pokoju. Wsiadłam do samochodu i pojechałam po Demi.
"Oczami Demi"
Siedziałam w swoim pokoju gdy dostałam SMS-a od Vick "Ubieraj się na czarno bo mam plan. Będę za parę minut". Zdziwiona ubrałam czarne leginsy i czarną bluzę. Na nogi włożyłam jakieś trampki. Ubrana wyszłam z domu gdzie zastałam Vick opartą o zajebistą brykę. Ona sama wyglądała zajebiście. Pogadałyśmy chwilę i moja przyjaciółka wyjaśniła mi jaki ma plan. Podwiozła mnie pod dom Logana i sama pojechała do Jamesa. Tak jak się spodziewałam nikogo nie było w domu. Wbiegłam do ogrodu i zaczęłam się rozglądać za wejściem. Dzięki kilku gadżetom od Vick miałam duże pole do popisu bynajmniej postaram sobie bez nich poradzić. Wdrapałam się na balkon. Drzwi były otwarte, weszłam do jakiegoś pomieszczenia. Teraz musiałam po cichu przejść do pokoju Logana tylko, który to pokój? Szłam na palcach pogrążona w egipskich ciemnościach. Nic nie widziałam. W pewnym momencie wpadłam na jakąś szafkę, usłyszałam dźwięk zataczającego się szkła. Nie wiem jak ale udało mi się je złapać za nim upadło. Żeby to zrobić musiałam paść na ziemię, jeszcze centymetr i to coś rozprysło by się na miliony kawałków. Odetchnęłam głęboko i odstawiłam to coś na swoje miejsce. Przypomniało mi się, że mam noktowizor. Z kilka minut zastanawiałam się jak to się używa aż wreszcie zakapowałam. Teraz gdy widziałam w ciemności mogłam stwierdzić, że Henderson ma fajny dom. Zaglądałam do różnych pokoi aż wreszcie znalazłam odpowiednie drzwi. Jego pokój był przytulny i przestronny. Spokojnie się mogłam poruszać i przeszukiwać. Jednakże nie znalazłam pamiętników. Spojrzałam na zegarek w telefonie i stwierdziłam, że powinnam już uciekać gdyż Vick może na mnie czekać. Szybko wyszłam z pokoju Logana i skierowałam się wejścia jakim weszłam czyli na balkon, z którego wdzięcznie zeskoczyłam gdyż nie było wysoko i pobiegłam do miejsca gdzie czekała Victoria. Tak jak myślałam czekała na mnie, wsiadłam do samochodu:
- I co? - zapytałam
- Pusto i jeszcze raz pusto. Trzeba wbić się na imprezkę i wtedy dowiemy się czegoś ciekawego...
- Tak myślisz?
- Moja intuicja mi to podpowiada a ona jest niezawodna... - ruszyłyśmy i z zawrotną prędkością oddaliłyśmy się od domu Hendersonów.
"Oczami Victorii"
Razem z Demi pojechałyśmy pod dom Kendalla, który organizował imprezę urodzinową. Zaparkowałyśmy samochód tak by nikt nas nie widział. Szybkimi krokami dostałyśmy sie do ogrodu:
- Jak chcesz sie dostać do środka?
- Tam na górze jest uchylone okno! Zobacz tutaj jest rynna, jeśli się po niej wespniemy to potem pójdzie jak z płatka..
- A jak się wydostaniesz?
- Musisz zawsze tyle pytań zadawać? Mam gruby sznur... chodź.. - wspinałyśmy się po rynnie. Zajęło nam to dobre kilka minut ale wreszcie się nam udało. Zaczęłyśmy się rozglądać choć było ciemno jak w dupie u murzyna i ciężko było cokolwiek zobaczyć. Z tego co rozróżniłam to na środku stało duże łóżko. Usłyszałyśmy kroki i rozmowy przy drzwiach. Demi stanęłam na środku pokoju i podniosła ręce do góry:
- Nie poddawaj się tylko kryj! Pod łóżko! - syknęłam. Dziewczyna wturlała się pod łoże razem ze mną.Leżałyśmy pod łóżkiem i czekałyśmy na dalsze losy wydarzeń. Wreszcie ktoś wszedł do pokoju po głosach poznałam, że to Miley, która już jest lekko wstawiona i James. Tyle,że on w przeciwieństwie do dziewczyny mówił bardzo wyraźnie, Cyrus już trochę mniej. Na podłodze zaczęły leżeć części garderoby damskiej i męskiej. Od razu domyśliłam się co mają zamiar robić. Lovato spojrzała na mnie gdy moja twarz wykrzywił grymas. Muszę przyznać, ze pod łóżkiem jest nawet wygodnie. Nagle skrzypnęły sprężyny i słychać było jak ktoś się bardzo agresywnie całuje ale także rozmowę:
- To kto ma te pamiętniki?
- Carlos...
- Ale jak on je ukrył? Gdzie?
- Nie mam pojęcia - reszty rozmowy nie słuchałyśmy. Po za tym ich rozmowa się skończyła. Z dołu słychać było bębnienie muzyki ale i tak pewnie ludzie na dole słyszeli jęczącą Miley. Ta to darła mordę.
***********************************************************************************
No to mamy już jakąś akcję i trochę się dzieje :)
Rozdział jest cuuudaśny;**************
OdpowiedzUsuńZresztą jak zawsze;))))
Współczuje dziewczynom że musiały słychać James'a i tej dziwki.......-,-
pzdr.Kochana i czekam na nexta;*********************************************
PS.Zapraszam na mojego nowego bloga
http://fast-and-furious-and-btr.blogspot.com/
Nie jest on o zespole BTR,ale też tam występują.Na razie pojawił się tam tylko prolog,ale mam nadzieję że wpadniesz i powspierasz mnie;))))
Nie no, pierwszy rozdzialik zarąbisty :3..
OdpowiedzUsuńa ten strój MEGA !!! 3:]
też się kiedyś bawiłam w agentki, to tak sobie siebie wyobrażałam.. xD
kiedyś, czyli w dzieciństwie :P
"było ciemno jak w dupie u murzyna.." xD x100000
LoL :*
zajebisty rozdzialik :P
i... nie wiem, czy Vic wybrała dobre buty na akcję, bo powątpiewam w to, ale klasa przede wszystkim.. Mi by było jednak trochę nie wygodnie wspinać się po drzewach, rynnach itp. w takich butach.. ale o gustach się nie dyskutuje ^^
Rozjebało mnie to o jęczącej Miley.. xD "Ta to darła mordę"
AKK.
Bardzo fajny rozdział. Współczuję dziewczyną, że musiały wysłuchiwać tych jakże męczących jęków panny Cyrus ... -_- "Ta to darła mordę" HaHaHa... to było zajebiste XD
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notkę :)
Pozdrawiam Stelss :***