niedziela, 13 października 2013

Rozdział 4

''Oczami Logana"
         Ach, te dziewczyny... Zawsze potrafią wymyślić jakiś głupkowaty żart, żeby nas wkurzyć. Po incydencie z ubraniami, które nam podrzuciły, postanowiliśmy z chłopakami trochę uprzykrzyć im życie. Każdy z nas próbował wpaść na jakiś porąbany pomysł, jednak nic sensownego nie przychodziło nam do głowy.
W głębi serca chciałem trochę wkurzyć Victorię, ale co innego Demi. Szczerze to ona mi się podoba. Chciałbym kiedyś się z nią umówić, tym bardziej że to już ostatni rok szkoły. Potem pewnie się rozejdziemy i nie będziemy się widywać. Ale z drugiej strony nie chcę w żaden sposób podpaść chłopakom. Nie wiedzą, że podoba mi się już od tylu lat. Teraz dokuczamy im jeszcze bardziej, więc nie chcę, żeby pomyśleli, ze jestem jakiś głupi, czy coś. No i jeszcze sprawa Demi. Podoba mi się bardzo, ale kiedy pomyślę, że mógłbym się jednak z nią umówić, to zaczynam wątpić czy ona by tego zechciała. Wolę nie ryzykować...
        Zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na ekran i odebrałem - dzwonił James.
- Siema - powiedział. Ba. Wykrzyczał do słuchawki.
- Cześć... Czemu tak krzyczysz?
- Mam mega plan... Musimy się spiknąć na mieście.
- No dobra... To kiedy?
- Teraz! Już natychmiast!
Powiedział mi jeszcze tylko, że mamy spotkać się u Carlosa i rozłączył się. Już wiedziałem, że wymyślił jakąś zemstę na dziewczynach...
"Oczami Jamesa" 
           Podczas randki z Miley wyznałem jej co tym razem dziewczyny nam zrobiły i pożaliłem się, że tym razem nie mamy pomysłu na zemstę. Moja, można już powiedzieć dziewczyna, rzuciła luźny a za razem zajebisty pomysł. Po skończonej randce, która bardzo mi się podobała a zwłaszcza jej zakończenie zadzwoniłem do Logana i reszty. Mieliśmy się spotkać u Carlosa, pod którego dom dotarłem po jakiś 15 minutach. Zapukałem energicznie do drzwi:
- Siema - rzuciłem i wszedłem do domu przyjaciela. Jak się okazało reszta już tam była:
- Jak znam życie masz już ten swój szatański plan... - zaczął spokojnie Logan. Posłałem mu porozumiewawcze spojrzenie i usiadłem na kanapie kładąc stopy na stoliku, który znajdował się przed kanapą:
- Podczas randki z Miley pożaliłem się jej, że nie mamy pomysłu na zemstę.... - zacząłem - Moja nowa dziewczyna stwierdziła, że najlepszym pomysłem będzie jeśli włamiemy się im do domów i ukradniemy to co jest dla nich najważniejsze... - zakończyłem swój monolog pozwalając wytężyć móżdżki swoim kolegom:
- Chcesz im ukraść ciuchy? - zapytał Carlos. Spojrzałem na niego z politowaniem, co jak co ale on do mądrych tego świata nie należał:
- Nie, chodziło mi o to żeby ukraść im pamiętniki ciołku...
- Moim zdaniem to nie jest najlepszy pomysł... - zaczął Kendall - Może ten ich ostatni żart był mocy ale to nie oznacza że mamy im zabierać i czytać pamiętnik. Po za tym one będą wiedzieć kto im to zrobił i mogą nas oskarżyć o włamanie..
- Mogą ale nam nic nie udowodnią.. po za tym policja nie będzie zawracać sobie głowy zaginionym pamiętnikiem nastolatki! One dobrze o tym wiedzą....
- Coś w tym jest... - Logan mnie poparł wiec reszta też przystała na mój pomysł. Posiedzieliśmy tak i omówiliśmy szczegółowo plan działania i rozeszliśmy się do siebie.
*Następnego Dnia*
                Obudziłem się o 5:00 i ubrałem pierwsze lepsze ciuchy. Zjadłem szybkie śniadanie i dosłownie wybiegłem z domu i popędziłem przed dom Victorii. W krzakach spotkałem już Kendalla, Logana i Carlosa:
- Cześć...
- Siema - odpowiedzieli równo i spojrzałem na dom Vick. Musze przyznać, że dom ma całkiem całkiem. Gdyby nie to, że prowadzimy między sobą "mała wojnę" już dawno byłaby moją dziewczyną. Może i jest ładna i inteligentna ale potrafi być wredna i trzeba przyznać że ma dobre pomysły do robienia żartów. Czekaliśmy aż wreszcie wyjdzie z domu. Po jakiejś godzinie albo może trochę dłużej wyszła z domu. Pobiegliśmy na podwórko i weszliśmy do domu przez okno.  Znaleźliśmy jej sypialnię bez trudu ale dopiero teraz zaczęły się schody:
- Gdybym był dziewczyną to gdzie bym schował pamiętnik.... - myślał na głos Logan:
- Może pod łóżkiem? - zasugerował Carlos
- Takich rzeczy się tam nie chowa... - spojrzałem na łóżko. Gdyby wiedziała, że ktoś może wziąć jej pamiętnik to wiedziała że nikt nie będzie szukał tego w takich banalnych miejscach. Podszedłem do jej łózka i zajrzałem pod poduszki i znalazłem to czego szukałem:
- Mam!- pokazałem chłopakom czerwony zeszyt. Wybiegliśmy z domu i kierowaliśmy się do domu Lovato. U niej znalezienie pamiętnika było o wiele łatwiejsze bo wiedzieliśmy gdzie może być. Dla lepszego efektu w domach dziewczyn, znaczy się w ich pokojach zostawialiśmy małe pamiątki po naszej obecności.
"Oczami Victorii"
                Wróciłam do domu. Poszłam do swojego pokoju i przeżyłam szok. Mój pokój wyglądał tak jakby przeszło przez niego tornado. Wszystko walało się na podłodze, na ścianie był wielki czerwony napis  "Byliśmy tu....". Co jak co ale ten napis wyglądał jak scena z horrorów. Napisałam SMS-a Demi o tym co się stało i zabrałam się za sprzątanie pokoju. Po jakiejś godzinie skończyłam i sprawdziłam czy pamiętnik leży na swoim miejscu lecz teraz to ja byłam przerażona. Oni zabrali mi pamiętnik! Jedyne czego tam nie pisałam to tego, że James mi się trochę podoba ale jeśli zrobili to samo Demi to ma przejebane. Muszę zrobić wszystko żeby odzyskać chociaż jej pamiętnik
"Oczami Demi"
               Byłam na mieście, kiedy Victoria przysłała mi SMS-a o treści: "Nie zgadniesz co mam w pokoju... Chyba wiem czyja to sprawka... Martwię się tylko co z twoim pokojem, bo mnie zabrali pamiętnik...". Oczy wyskoczyły mi z orbit. Przerażona pobiegłam do domu. To co tam zastałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. W pokoju miałam rumowisko, i to dosłownie. Moje łóżko leżało do góry nogami, wszystkie ubrania były powyrzucane z szafy, a na ścianie był ogromny napis z czerwonej farby "Byliśmy tu...". Wiedziałam że to zemsta chłopaków za te stringi i kiecki... W dalszym ciągu byłam przerażona. Zaczęłam szukać pamiętnika... W miejscu gdzie powinien być znalazłam jedynie liścik: "Znam już twoje sekrety...". Przeraziłam się jeszcze bardziej. Chciałam dorwać chłopaków i urwać im łby. W pamiętniku pisałam wszystko, co myślałam... Głównie to o Loganie. Jeżeli oni już o tym wiedzą, to będę miała przechlapane. Nagle zadzwonił telefon. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam...
***********************************************************************************
Mamy nadzieję, że rozdział się podobał ^^
Teraz takie małe info dla was, w zakładce Bohaterowie Drugoplanowi znajdziecie nową postać ;D
Zdradzimy wam też, że w następnym rozdziale pojawi się też pewien chłopak ;3
Jeśli macie pytania to piszcie w komentarzach a odpowiedzi udzielimy na samym początku przy następnym rozdziale ;*
pzdr. Kochane ;*


5 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny<89
    Oj nie sądziłam że posuną się aż tak daleko;))
    James jak mogłeś posłuchać się tej dziwki!!
    Jaki chłopak????
    Czy chłopacy dowiedza się o tym że Vic i demi się w nich kochają???
    Co zrobią z tymi pamiętnikami???Przeczytają w szkole czy tylko dla siebie??
    Czy Logan i James umuwią się z nimi???
    czekam z niecierpliwością na nexta;*********************
    pzdr.kochane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS.Zapraszam do siebie
      http://nelly-and-kendall-love-forever.blogspot.com/

      Usuń
  2. W końcu znalazłam chwile czasu i przeczytałam <3
    No no no coraz więcej się zaczyna dziać
    No i kto dzwonił ?
    Może to Logan ? Ze już wszystko wie ?
    O tak to by było w sumie dobre :D
    Czekam na nn :*
    Zapraszam http://feelthelove3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że to Logan dzwonił do Demi.. tak mi się wydaje, ale .. proszę oświećcie mnie ;p ;*
    Zemsta; okrutna.. ach, gdybym to ja ich dorwała, to już by nie żyli ;D
    Pytanie na dziś:
    Co zrobią z tą farbą na ścianie? ;]
    (tak, interesuje mnie to )
    mam mnóstwo pytań, ale na pewno znajdę na nie odpowiedź w kolejnym rozdziale, więc.. pozostawiam to wam :)
    pzdr. AKK

    OdpowiedzUsuń
  4. A co mają zrobić? Zamalują xd
    Chyba ta odpowiedź na to pytanie cię zadowoli ;*
    pzdr. ;*

    OdpowiedzUsuń